Decyzja zapadła. Kolejny rodzinny wyjazd nad Morze. Tym razem w czwórkę.

Wybór padł na wyspę Wolin. Szukając noclegu natrafiliśmy na www.pokojetomasz.pl, gdzie znaleźliśmy na dogodnych cenowo warunkach nocleg dla naszej małej rodzinki.

Urlop nad morzem. Wow miało być tak pięknie, a jednak chyba porażka. Ze względu na moją córę zaplanowałem 14-dniowy pobyt nad morzem. Na cel wybrałem miejsce które leże w miarę blisko od Łodzi. Najbliżej w prawdzie jest do Zatoki Gdańskiej, ale stwierdziliśmy, że jednak pojedziemy w okolice Koszalina. Wybór padł na gminę Mielno, gdzie kiedyś byliśmy przejazdem, ale nie nocowaliśmy. Wszyscy mówią od lat Mielno, Mielno więc chcieliśmy sprawdzić co tam jest takiego super. Wybór padł na Łazy gdzie szukaliśmy miejsca na nocleg.

Na początku trochę historii.

Początki zakonu krzyżackiego to okres III krucjaty i oblężenie Akki w ok.1191 roku, w trakcie którego rycerze krzyżowi pochodzenia niemieckiego założyli, przy szpitalu zorganizowanym przez mieszczan z Lubeki, nieformalne stowarzyszenie, które miało się opiekować rannymi i chorymi Niemcami. Spowodowane było to tym, że wcześniej powstałe zakony templariuszy i joannitów, mimo że powinny opiekować się wszystkimi krzyżowcami, w pierwszej kolejności troszczyły się o swoich krajan. Książę szwabski Fryderyk następnie przekazał owemu stowarzyszeniu niemiecki szpital przeniesiony z Jerozolimy do Akki, wymuszając jednocześnie na jego członkach złożenie ślubów czystości. Szpital miał oficjalną nazwę Szpitala Najświętszej Marii Panny przy Domu Niemieckim w Jerozolimie i od jego nazwy powstała też nazwa bractwa szpitalnego, gdy w 1191 r. papież Klemens III oficjalnie zatwierdził jego istnienie. Po zdobyciu Akki papież przyznał bractwu rozległe dobra wokół tego miasta i instytucja ta zaczęła szybko powiększać swoje szeregi.

Kazimierz Dolny

Wspólna decyzja i postanowione. Wyprawa fotograficzna 19 - 20 lipca Kazimierz Dolny.

Szybkie omówienie planu zwiedzania i nastawiamy budzik na 4 rano.

Robert jak później twierdził wstał o trzeciej, mnie budzik zdołał obudzić o czwartej i nie całe czterdzieści minut później zawitałem pod drzwi jego rezydencji. Nie obyło się bez delikatnych uwag dotyczących mojego przyjazdu, ale łatwo udało się wytłumaczyć spóźnienie, przecież o 4 rano korki na mieście skutecznie utrudniają jazdę

Godzina 5:20 a my już w drodze, jeszcze kilka stopów na stacji po Tiger dopalacze i droga przez Tomaszów, Radom i Puławy minęła zanim się obejrzeliśmy.